Niniejszym rozpoczynamy serię Obalamy Jogowe Mity! Dziś część 1 – joga dynamiczna to fitness joga!
Czasem spotykam się z określeniem, że joga statyczna, w której pozostajemy na długi czas to prawdziwa joga. A ta joga, w której często zmieniamy pozycje to fitnessowa, nieprawdziwa joga. Przeciwnicy mówią, że brakuje jej głębi, bo nie ma czasu skupić się na tym, co jest istotą jogi – czyli medytacji.
Zacznijmy od podstaw. W jodze mamy coś takiego jak Ośmiostopniowa Ścieżka. Stworzył ją Patanjali, który uznawany jest za pierwszego jogina. Wszystkie swoje przemyślenia zapisał w księdze, którą obecnie określamy jako Jogasutry. Jest to zbiór 195 krótkich aforyzmów, które określają istotę jogi. Zgadnij, ile z 195 sutr odnosi się do asan, czyli pozycji jogi?
3!
Tylko 3 sutry mówią o asanach, czyli pozycjach w jodze. Sama Ośmiostopniowa Ścieżka to 8 kroków do zgodnego współżycia ze światem, sobą i droga dojścia do Samadhi – czyli stanu jedności z Wszechświatem. Do Samadhi dochodzi się poprzez pozostawanie w głębokiej medytacji. A jak medytujemy? W asanie!
Wyobraź sobie człowieka, który wstał sprzed komputera i poszedł medytować. Jak szybko ciało da mu do zrozumienia, że nie jest to dla niego wygodna pozycja? To zależy od człowieka, ale może się okazać, że nawet kilka minut w bezruchu będzie wyzwaniem. Dlatego wszystko to, co robimy na macie, przygotowuje nasze ciała do pozostawania w medytacji. Czy będzie to statyczna praktyka Yin, dynamiczna Ashtanga, czy płynna Vinyasa – to wszystko daje naszym ciałom mobilność i zdolność do wygodnego pozostania w bezruchu.
Inna perspektywa:
Drugie spojrzenie na tę sprawę jest takie, że w każdej asanie (bez względu na to, jak bardzo jest wymagająca) powinniśmy być w stanie wyciszyć umysł i wejść w medytację. Dzięki temu każda praktyka jest praktyką medytacji – czy to statyczną, czy medytacją w ruchu.
I właśnie taką medytacją w ruchu są style dynamiczne, takie jak Ashtanga i Vinyasa. Niektórzy wolą spokojniejsze formy jogi, ale są także tacy, którzy w płynnym ruchu znajdują swoje wyciszenie. Oczywiście, każdy człowiek zaczyna praktykę z innego miejsca, każde ciało jest inne, dla każdego inne pozycje będą stanowiły wyzwanie. Są takie ciała, dla których pełna seria Ashtangi będzie bułką z masłem, ale są też takie, które 3 Pozdrowienia Słońca będą czuły jeszcze kilka dni po praktyce. Czy to już fitness, czy nadal joga? Dopóki łączymy asanę z oddechem i jesteśmy w stanie znaleźć tam spokój umysłu, to wciąż joga.
Oczywiście, zajęcia fitness także są super! To praca przede wszystkim nad ciałem, ale dla niektórych także nad umysłem – cierpliwość, dyscyplina, samozaparcie, zrozumienie ciała. Jednak w jodze wchodzimy do głowy i ducha głębiej – celem fitnessu jest ciało. Za to w jodze przez ciało dochodzimy do umysłu, medytacji, wyciszenia, uwolnienia lub czegokolwiek innego, co w danym momencie jest nam potrzebne. Nie ma oczywiście przymusu, aby każdy rodzaj ruchu łączyć z pracą duchową lub energetyczną. Różni ludzie szukają różnych form ruchu, a każdy ruch jest dobry. Jeśli służy ci fitness – rób to, co sprawia ci przyjemność i daje satysfakcję.
A tak między nami – najprawdziwsza joga dzieje się poza matą.
W Zagłębiu Jogi skupiamy się na jodze dynamicznej. Nie oznacza to jednak, że nie wplatamy w swoje zajęcia statycznych elementów! Jeśli chcesz, zobacz grafik zajęć i wybierz te, które najbardziej z tobą rezonują.
Daj znać w komentarzu! Czym jest dla ciebie joga?